środa, 18 maja 2011

Mój pies,moje życie

Mam psa rasy beagle.Wabi się Fiodor i to mój najlepszy przyjaciel.
Dla niektórych to tylko pies,ale dla mnie to ktoś bardzo ważny.
Mogę jeszcze powiedzieć,że za mojego psa oddała bym moje życie. 
Oto historia oparta na faktach z życia mojego psa:
Kiedyś byłam smutna,bojaźliwa i nieśmiała przede wszystkim.
Jakieś 3 lata temu moje życie zmieniło się na dobre.
Z rodziną wybraliśmy się do Zakopanego zauważyłam Pana z pieskami stał przy swoim domu.
Jego dom wyglądał jak złoto dosłownie.
Miał do sprzedania psy brata i siostrę rasy beagle.
Już dawno przed tym zdarzeniem myśleliśmy o kupnie psa.
Zapytaliśmy ile kosztują.
Odpowiedział,że 856zł.
Strasznie chciałam mieć w końcu własnego psa i wzięłam jednego z nich.
To samiec po rodowodowych rodzicach.
Gdy wzięłam go na swoje ręce zrozumiałam,że nie jestem sama.
Zrozumiałam również,że mam przyjaciela na dobre i na złe.
Pierwszym miejscem w które go zabraliśmy to Gubałówka.
Myślałam wtedy nad imieniem dla niego.
Pierwsze co mi przyszło do głowy to Giewont od nazwy góry w Zakopanym.
Tak zostało przynajmniej do przyjazdu do domu.
Gdy weszliśmy na nasze podwórko postanowiłam,że nazwę go Fiodor po psie mojej babci.
Obecnie mój pies ma 2 lata ale w czerwcu kończy 3.
Urodził się on 15 czerwca 2008 roku.
Pamiętam też,że najpierw miałam wziąć posokowca bawarskiego.
Ale gdy zobaczyłam te beagle zmieniłam zdanie.
Koniec.




3 komentarze:

  1. Zamieść jakieś zdjęcia Fida. :)

    Jak chcesz to wpadnij do mnie http://bokredki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie się zapowiada. Czekam na ciąg dalszy postów.
    Pozdrawiam i zapraszam: www.staffordshire-bulterier-hira.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń